Liban znany, a nieznany - część I
Co tu powiedzieć, żeby nie skłamać. No nie ma szczęścia ten kraj… nie ma go zupełnie. Jak nie długoletnie, krwawe wojny z sąsiadami, to wojny domowe, jak nie one, to pandemia.
Co tu powiedzieć, żeby nie skłamać. No nie ma szczęścia ten kraj… nie ma go zupełnie. Jak nie długoletnie, krwawe wojny z sąsiadami, to wojny domowe, jak nie one, to pandemia.
Czy tak kojarzy Wam się Brunei?
Mnie tak… Należy jeszcze dodać sułtana z niezliczoną ilością samochodów, niby otwartego na kosmopolityczne nowinki świata, a tak naprawdę konserwatywnego lidera dzierżącego władzę od ponad 5 dekad i obraz powoli się wypełnia.
Zdecydowanie tak! To jeden z tych krajów, którego żaden „liczący się ;)” obieżyświat nie może pominąć. Choć na pewno nie jestem i nie będę jordańskim ekspertem
To nie miejsce… to wiele miejsc 🙂
Dlaczego?
Może dlatego, że Kiribati to 32 atole + koralowa wyspa Banaba.
Mówi się, że Nauru jest najmniejszą republiką na świecie. Ma zaledwie 21,2 kilometrów kwadratowych powierzchni i znajduje się na zachodnim Pacyfiku, 42 kilometry na południe…
Niemalże brak mi słów by opisać tą buddyjską, surową, górską krainę znajdującą się na samym koniuszku północnych Indii. Ladakh jest ostatnim wolnym przyczółkiem tybetańskiego buddyzmu i to właśnie zdecydowanie odróżnia go od reszty kraju.
Dlaczego taki tytuł nadałam temu wpisowi?
Pewnie wielu z Was zna odpowiedź. Tak po prostu mówi legenda.
Co wiemy?
Wiemy, że leżą na Oceanie Indyjskim, ciągną się na długości 800 km i są
Na przełomie czerwca i lipca pojechaliśmy na rodzinne wakacje na Kubę.
Rodzinne w podwójnym znaczeniu tego słowa, gdyż w większości rodziny polskie mieszkały u rodzin kubańskich w tzw. casach particulares.
Zawsze chciałam pojechać do Norwegii. Fiordy, Morze Północne… czy może już Morze Norweskie…
Wracamy do Was z kolejną dawką informacji. Tym razem mieliśmy przyjemność uczestniczyć w Fam Tripie do Wietnamu i Kambodży na zaproszenie Make Your Asia oraz…
Kto tego nie lubi? Parę dni tu, parę dni tam. Każda wyspa inna, każda cudnej urody, na każdą chce się wrócić. Karaiby to raj dla wiercipiętów 🙂