Mało kto dużo wie o Zimbabwe, ale wielu z nas słyszało o wodospadach Victoria Falls. Zanim o nich opowiem, nadmienię o kilku ciekawostkach o Zimbabwe.

Kraj otrzymał niepodległość w 1980 roku uwalniając się od wpływów brytyjskich, był rządzony do 2017 roku przez despotycznego prezydenta Roberta Mugabe. Przez okres jego rządów państwo pogrążyło się w biedzie, ale co zadziwiające stało się krajem afrykańskim o najwyższym współczynniku wykształcenia ludności.
Walutą jest tu dolar amerykański (lokalny dolar Zimbabwe tracił na wartości z dnia na dzień), nie ma jednak w obiegu monet. Jak wydawana jest reszta? W postaci towarów! Obowiązujące są również inne waluty,w związku z czym cena może być podana  w randach afrykańskich, zapłacić można w USD, a resztę można otrzymać na przykład w EUR lub w towarze 🙂

Ja się tu dostać?
Z Polski możemy przylecieć do Victoria Falls ”turystycznej stolicy” (stolicą  kraju jest Harare) z dwoma przesiadkami via Johannesburg liniami Lufthansa, South African Airlines, British Airways lub z jedną przesiadka via Addis Abeba liniami Ethiopian Airlines (przelot tymi liniami będzie w najkorzystniejszej cenie).
Wizę otrzymujemy na lotnisku, możemy też dostać wizę wielokrotną (warto ją kupić przy planowaniu ‘’wyskoku’’ do Botswany – koszt. 45 USD).

Victoria Falls – Afrykański cud natury

Wodospady Wiktorii to „must see” każdego podróżnika! Są zjawiskowe, potężne, grzmiące i bez wątpienia są jednym z cudów natury na naszym globie.
Położone są na rzece Zambezi, na granicy z Zambią.
Wysokość wodospadów sięga do 108 m a szerokość wynosi 1,7 km. Powstały w wyniku wlewania się rzeki do szczelin tektonicznych, które powstają w Afryce, rozrywając kontynent na dwie części.
Wodospady w 1855 roku odkrył szkocki misjonarz – David Livingstone. Szybko zostały okrzyknięte jednym z siedmiu naturalnych cudów świata, a od 1989 roku mają swoje miejsce na liście dziedzictwa narodowego UNESCO.
Najlepiej odwiedzić Wodospad Wiktorii kiedy na rzece Zambezi jest najwyższy poziom wody, czyli od kwietnia do czerwca.

Warto zobaczyć wodospady zarówno po stronie Zimbabwe, jak i Zambii. Z innej perspektywy widzimy je w Zambii i innej w Zimbabwe, po obu stronach widoki są równie piękne.
Wodospady zwiedza się spacerując tarasami wzdłuż całej szerokości. Często nad wodospadami tworzą się spektakularne, kolorowe tęcze.
Warto zaopatrzyć się w pelerynę przeciwdeszczową oraz przykryć czymś aparat fotograficzny, bo będziemy chodzili jak pod prysznicem.

Warto pamiętać, że atrakcji związanych z Zambezi oraz wodospadami jest mnóstwo. Wszelkiego rodzaju wodne safari, skoki na bungy, ekscytujący tzw. Swing Flying Fox Jump, przejażdżka pociągiem parowym, przeloty helikopterami, jazdy quadami, raftingi, romantyczne kolacje na rzece przy zachodzie słońca. Dla każdego znajdzie się coś interesującego.

CHOBE NATIONAL PARK

Pobyt w Zimbawe warto połączyć z wycieczką do Botswany. W zależności od czasu jakim dysponujemy może to być jedno lub dwudniowy wypad do Parku Chobe – ok. 2 godz jazdy od Victoria Falls. Warto wziąć udział w safari jeepami wzdłuż rzeki Chobe oraz łodziami po rzece. (Polacy nie potrzebują wizy do Botswany :))

Położony na dalekiej północy kraju, nazywany „krainą gigantów” jest trzecim co do wielkości i najczęściej odwiedzanym parkiem narodowym w Botswanie. Żyzne równiny i mokradła, lasy mopane i gęste zarośla, dają schronienie jednemu z największych skupisk zwierzyny na kontynencie afrykańskim.

Safari jeepami wzdłuż rzeki jest niezapomniane, możemy zobaczyć lamparty, gepardy, słonie, żyrafy, antylopy, a przy odrobinie szczęścia także lwy.

Podczas rejsu łódkami po Chobe można z bliska zobaczyć krokodyle i hipopotamy, także z łódki można podziwiać zwierzęta na brzegu rzeki – przyjemnie jest trochę popływać dla urozmaicenia po rzece (bo nie trzęsie jak w jeepach 🙂

O zachodzie słońca safari jest szczególne – zwłaszcza kiedy jest zakończone ginem z tonikiem czy fantastyczną afrykańską Amarullą, podawanymi na łonie natury wśród zwierząt. Kierowca-ranger szuka bezpiecznego miejsca i serwuje przy rozkładanym stoliku wyszukane drinki w kryształowych szklankach .
To jest życie:).

Nad rzeką Chobe powstały luksusowe lodge, jednym z nich jest Ngoma Safari Lodge, który polecam. Mały, komfortowy, obsługa na najwyższym poziomie, z hotelu rozpościera się piękny widok na rzekę Chobe, na przeciwległym brzegu widać Namibię – skrawek Namibii zwany Caprivi.

Polecam to miejsce i taką wyprawę. Oby tylko Afryka otworzyła się jak najszybciej dla turystów!