Jak już wspomniałam, nie jest to jednak raj dla kieszeni. Na Palau wszystko kosztuje dużo.

Baza noclegowa nie oszałamia urodą, ani standardem (jeszcze), a dolary wypływają strumieniem. Samo Koror, w którym skupiona jest zasadnicza większość hoteli i hotelików, także nie powala urokiem, będąc dość mocno zatłoczonym i ruchliwym miastem. Ponoć każdy mieszkaniec Palau musi mieć samochód… stąd ten tłok. To, co jest tu najpiękniejsze to widoki na okoliczne wyspy i zatoki oraz połączenie zieleni wzgórz z turkusem wody.


Na parodniowy pobyt wybrałam Palau Royal Resort gdyż miał dobre położenie (z dala od centrum), kawalątek własnej plaży (o co wcale nie tak łatwo na wyspie!) i w odległości spaceru niewielką knajpkę, gdzie każda ryba zawsze pachniała świeżością, ceny były przyzwoite, a piwo zimne :).

Z hotelu niedaleko było też do portu skąd wypłynęliśmy na nurkowanie.
UWAGA – trzeba pamiętać, że aby poruszać się między wyspami trzeba wykupić pozwolenia. Podstawowe, 10 dniowe kosztuje 50 USD za osobę, takie obejmujące także atrakcję o nazwie „Jelly fish” (o tym później) także 10 dniowe kosztuje 100 USD.
Ale wracając do nurkowania – fantastyczny dzień zaczął się od dynamicznej przejażdżki motorówkami pomiędzy kopkami wysepek rozrzuconych gęsto na szmaragdowo turkusowej wodzie. Okazji do zrobienia pięknych zdjęć jest tu, co niemiara. Skały poddane erozji przyjmują różne kształty, kolor wody zmienia się co chwila … ah … jest pięknie!

Milky Way
Po dobrej godzinie dotarliśmy do zatoczki, która słynie z glinki (!) Dlaczego? Dlatego, ze glinka ta ma tak wiele składników odżywczych, ze nasza skóra wariuje ze szczęścia. Kąpiel w glince to obowiązek, każdego :)! Jest i zabawnie, wystarczy popatrzeć na sąsiada i trudno nie pękać ze śmiechu i bardzo urokliwie, gdyż glinka z Milky Way (już pewnie wiecie skąd ta nazwa) nałożona na całe ciało i leciutko przeschnięta jest całkowicie biała, kolor wody turkusowy, roślinność w każdym odcieniu zieleni, więc całość wygląda bajkowo. Co ważne, temperatura wody i powietrza jest taka sama, słońce prześwieca między wiszącymi nad wodą pnączami, więc jeszcze raz powtórzę, jest pięknie!
Najlepszym sposobem, by z siebie zmyć glinkę jest popływanie dookoła łódki lub nurkowanie. Zniknie ona z ciała, a zostawimy tylko to, co wchłonęła nasza skóra i o to właśnie chodzi!  

I co dalej? A dalej jest tylko lepiej.
Nurkowanie
Nurkowanie na Palau czy to z akwalungiem czy tylko z maską i rurką to niezwykłe przeżycie. Tu koralowce są żywe! Mienią się wszelkimi barwami, przyjmują osobliwe kształty, a mnogość mniejszych, czy większych ryb poraża. Palauńczycy narzekają, co prawda, że już wiele złego zdążyło się stać, że korale tracą barwy z powodu mocnej ekspozycji na słońce, ze El Nino powoduje wiele strat i podnoszenie się temperatury wody wpływa nieodwracalnie na ekosystem. To wszystko pewnie prawda. Niemniej jednak życie pod wodą w tej formie, którą widziałam jest w dalszym ciągu najlepszej jakości.

Long Beach
Na koniec zostawiłam tzw. Long Beach. Trzeba wiedzieć, o jakiej porze dnia tu przyjechać, gdyż największe wrażenie plaża robi przy niskiej wodzie. Jeśli poziom jest za wysoki, nie zobaczymy wąziutkiej, długiej na prawie 800 m łachy pudrowo białego piasku, o którą rozbijają się fale z jednej i drugiej strony, a ty masz wrażenie jakbyś szedł po oceanie. A co :)!
Nawet nadchodząca burza nikomu nie zepsuła humoru, wręcz odwrotnie sprawiła, że wyostrzyła się różnica pomiędzy kobaltowym niebem, a bielą piasku i lazurem wody. Efekt był zachwycający.      

Jelly Fish Lake
Warto wspomnieć także o niewątpliwej atrakcji, jaką jest pływanie z meduzami (rozszerzone pozwolenie do tego uprawnia). Jelly fish Lake to morskie jezioro położone na wyspie Eil Malk. Każdego dnia przez jezioro migrują tysiące złotych meduz. Co ważne meduzy są niegroźne gdyż nie mają parzydełek, więc pływanie z nimi jest całkowicie bezpieczne. Jeśli lubisz tego typu atrakcje – ZAPRASZAMY na Palau :).


UWAGA!
Pływanie z meduzami było zabronione w ostatnich latach, ponieważ populacja meduz malała. Jednak od 2019 r. liczba meduz rośnie, a pływanie z nimi zostało ponownie otwarte.

A co ponadto? Kajaki, łódki, dzikie plaże, Island hopping i bajeczne widoki.

ciąg dalszy nastąpi! …… i jest pod tym linkiem: https://bit.ly/3m8IDvw